Dobra, przyznaję się xD Nie napisałam tego wczoraj ani dzisiaj, tylko w niedzielę podczas writing prompt wraz z moim big bossem DJ Burakku xD. Ale podoba mi się, więc go dzisiaj wrzucę abyście na własnej skórze mogli doświadczyć, jak bardzo chory mam mózg xD Piszę też one shota z pairingiem WonKyu z Super Junior, który jutro powinnam skończyć.
Enjoy! X3
* * *
W sklepie panował półmrok. Liche światło skradającemu się w ciemnościach mężczyźnie zapewniała niewielka kieszonkowa latarka przyczepiona do kluczy i fluorescencyjne naklejki ''EXIT'' na ścianach.
Szukał. Wytrwale tego szukał. Nie spocznie, dopóki tego nie znajdzie.
Musiał to mieć. Po prostu musiał. Od tego zależał w końcu jego los.
Zamaskowany człowiek oświetlał półki sklepowe, lustrując wzrokiem etykiety produktów. Szynka, ser, wybielacz... Płyn do higieny intymnej... Gdzie to jest?!
Coś za jego plecami zaszeleściło cichutko...
Włamywacz odwrócił się gwałtownie, ze strachu strącając łokciem paczkę podpasek, które upadły z głośnym plaśnięciem. Mężczyzna zamarł, bez zastanowienia świecąc latarką przed siebie. Jednak zamiast odzianego w czerń ochroniarza, dostrzegł poruszającą się lekko folię.
Podszedł do niej, zaciekawiony.
- Magazyn!
Intruz sciągnął z siebie ewidentnie za dużą kominiarkę i podniecony wbiegł do środka. Szybko znalazł to, czego szukał a był to nowiutki i gotowy do zawiśnięcia szyld Tesco.
Mężczyzna podskoczył parę razy, uradowany.
- Udało się! Teraz już nigdy nie wyślą mnie na zakupy do Tesco! -mówiąc te słowa, napisał na szyldzie ''Onew tu był!'' czarnym markerem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz