sobota, 27 lipca 2013

2.Hotel

Napisane przed chwilą podczas
#sassywriting
Dzięki wielkie tym, z którymi brałam w tej zabawie udział!
Było naprawdę fajnie :D (jest, bo dalej piszemy... xD)
Innych też zapraszamy!

***

 
Stał przed najdroższym hotelem w całym mieście, nie, w całym regionie, nie wiedząc, po jakiego grzyba go tam zaprosił. Niby był słynnym modelem, Kimem Heechulem, ale żeby umawiać się z nim na spotkanie w takim miejscu, na które Kima ledwo stać było po rocznej wypłacie? Upadł na głowę czy jak?
Wzdychając ciężko, podszedł do drzwi wejściowych, które natychmiast otworzył mu osobisty lokaj projektanta, z którym się… Zaraz zaraz. Osobisty lokaj? Co ON tutaj robi?
- Siwon-ssi?- zdziwił się- Co ty tutaj robisz?
Lokaj wziął o niego płaszcz, patrząc na mężczyznę rozbawiony.
- Pan Hangeng kupił ten hotel a ja mam dopilnować, żeby panom nie przeszkodzono.
- Jak to kupił?! Hotel?!- Heenim nie mógł wyjść z podziwu, jednak Siwon wzruszył tylko ramionami i zaprosił go do środka.
Lobby świeciło pustkami. Nie było nikogo ani w recepcji, ani na obszernych sofach pod ścianą w całości zawieszoną wielkimi obrazami Monet’a, Manet’a i innych sławnych malarzy. Z pomalowanego złotą farbą sufitu zwisał rząd kryształowych żyrandoli, nieznacznie rozświetlających mrok nocy. Tak, była już późna noc, a on przyszedł spotkać się z projektantem w najdroższym w okolicy hotelu, który owy projektant przypadkiem wykupił.
- Kim Heechul! Jak miło cię widzieć!- jedyna żywa dusza, swoją drogą będąca Chińczykiem, podeszła do koreańskiego modela z otwartymi ramionami
- Hangeng-ssi…- Heechul nie wytrzymał- Dlaczego wykupił pan hotel?
Han westchnął.
-Oj, Heechulie, Heechulie…- zacmokał z dezaprobatą- Żeby nikt nam nie przeszkadzał, to chyba oczywiste
Kim oblał się rumieńcem.
-O czym mówisz?- zapytał z wahaniem
Chińczyk rozpostarł ramiona, eksponując już i tak imponujące wnętrze.
-Heenim, chcesz to mieć?
- Co?- Koreańczyk zamrugał gwałtownie oczami- Jak to mieć? Hotel Hilton? Na własność?
-Tak, właśnie tak! Może być twój – Hangeng uśmiechnął się chytrze- i mój. Nasz wspólny. Tylko dla nas.
Mówiąc te słowa, wplótł palce w miękkie włosy modela, muskając jego usta swoimi. Ich wargi poruszały się wspólnym rytmem, stęsknione za swoim dotykiem. Tak bardzo chciał móc dotykać ich codziennie, bez ustanku…
- Zgoda… Czego chcesz w zamian?- wyszeptał
-Tylko ciebie, Heenim…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz