poniedziałek, 3 lutego 2014

Będziesz ojcem...

Przysięgam na moją sympatię do Cho Kyuhyuna, na mój
fangirlizm, zmysł yaoistki i na wszystkie fanficki kpopowe świata, że
planując ten event, ten one shot trafił na ten dzień ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM xDD
To nie tak, że chciałam wrzucić coś takiego akurat w urodziny Kyu...
Właśnie!
Wszystkiego najlepszego, ty moja ukochana mendo przebrzydła <333
Nie, żeby coś, ale zostałeś mym biasem w swoje 26te urodziny, więc
nie obraziłabym się, gdybyś wydał solo gdzieś w okolicach mojej osiemnastki :3
Nie przedłużając już...
Enjoy~!
Ps Ja naprawdę zrobiłam to niechcący Q__Q

Tytuł: Będziesz ojcem...
Pairing: KyuMin (Kyuhyun x Sungmin- Super Junior)
Gatunek: Komedia
Beta: Czytała i ma ze mnie niezłą bekę xD
Ostrzeżenia: Walnięte poczucie humoru (lub choroba psychiczna) autorki... I wspomniane sceny +18. Ale tylko wspomniane, nie cieszcie się xDD

* * *


Było ciemno. Nic nie widział, ale to mu zupełnie nie przeszkadzało. Wystarczał mu sam zmysł czucia. A czuł wiele. Wysoką temperaturę, panującą w ich pokoju. Gorący oddech ukochanego, muskający jego wargi, szyję, tors. Jego jedwabistą skórę, tak miłą w dotyku. Mięśnie, zaciskające się na jego członku coraz to mocniej i mocniej. I tarcie, gdy poruszał się w nim coraz szybciej i szybciej, dążąc do wspólnego spełnienia…
- Kyuhyun…!
Maknae otworzył niechętnie oczy, powracając do rzeczywistości. Jak śmiał mu przeszkodzić we wspominaniu? Jakim prawem? Kij z tym, że to dotyczyło w dużej mierze jego samego- Kyuhyun wspominał!
- Sungmin, zabiję cię- wysyczał w stronę siedzącego obok chłopaka
Lee uniósł brew, udając zaskoczenie.
- Siedziałeś już tak dłuższą chwilę. Tak nie wypada przy stole, Kyu- zauważył starszy, jednak po chwili zapytał- O czym tak myślałeś?
Cho spojrzał na niego znacząco.
- Och…- po minie Mina widać było, iż się domyślił
- Właśnie. Jestem teraz na ciebie zły. Szykuj się na śmierć.- Oznajmił, szepcząc mu do ucha tak, żeby tylko Min to usłyszał- Ale zanim cię zabiję, to cię przelecę. Więc na to też się przyszykuj, słonko.
Sungmin rzucił szybkie spojrzenie na resztę zespołu, zgromadzoną przy wspólnym posiłku. Gdy upewnił się, że nikt nie zwraca na nich najmniejszej uwagi, odwrócił się do swojego chłopaka z naganą w oczach.
- Nie przy stole!- Syknął, oburzony- Zresztą, robiliśmy to dwa tygodnie temu!
- Aż dwa tygodnie- jęknął maknae, robiąc cierpiętniczą minę- Minnie, tęsknię, wiesz…?
Ming westchnął cicho.
- Ja też…- przyznał po chwili- Ale jak będziemy mieć trochę więcej luzu, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy znowu pojechali za miasto…
- Na tydzień- uciął młodszy
- Co?
- Tydzień. Nie wypuszczę cię stamtąd przez cały tydzień.
- Chryste…- przeraził się Lee- Mój tyłek tego nie wytrzyma…
- Będę delikatny- obiecał Kyu z wesołymi ognikami w oczach
Zanim Sungmin zdążył wyrazić swe wątpliwości wobec delikatności Kyuhyuna w łóżku, do młodszego podeszła średniego wzrostu brunetka, kładąc mu dłoń na ramieniu.
- Kyuhyunnie, widziałeś gdzieś moją torebkę?- Spytała, rozglądając się po pokoju bezradnie
- Chyba ją zostawiłaś na sofie w salonie… Wszystko w porządku, noona?- Kyu zmarszczył brwi, wpatrując się w bladą twarz starszej siostry
Ahra uśmiechnęła się lekko, głaskając młodszego brata po głowie.
- Jestem po prostu zmęczona- odparła, po czym dodała nieco głośniej- Zaraz wracam, poczekajcie z tym deserem. Słyszałeś, Ryeowook-ah?- Zwróciła się ze śmiechem do człowieka, który nie pozwolił umrzeć z głodu reszcie zespołu
- Z tym to do Shindonga, nie do mnie!
Przy akompaniamencie śmiechu jedenastu mężczyzn, Ahra opuściła kuchnię. Chwilę później Sungmin dostrzegł, jak wraz ze swoją zaginioną torebką zmierza w stronę toalety. A szkoda, sam miał ochotę ją odwiedzić… W sensie toaletę.
- Mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku- powiedział Kyuhyun- Ostatnio nie wyglądała za dobrze.
- Nic jej nie będzie- pocieszył go Lee
-Oby.
Ming uśmiechnął się szeroko, widząc jak jego chłopak troszczy się o starszą siostrę. Miło było czasami zobaczyć dobrą stronę evil maknae, choć ta nieczęsto miała okazję ujawnić się światu.
Po kilkunastu minutach zerkania w stronę toalety, Lee miał ochotę tam pobiec i nawet siłą wyciągnąć noonę swego chłopaka na zewnątrz. No ile można załatwiać te sprawy? Sungmin rozumiał, że Ahra była kobietą i tak dalej, ale nie była tu sama a jemu chciało się siku! I to pilnie! Już ledwo wytrzymywał i wiercił się na krześle, co Kyuhyun niemo komentował znaczącym spojrzeniem i sarkastycznym uśmieszkiem. Zboczeniec, pomyślał Min. Już miał wstawać i biec do pokoju po bombę dymną w celu wykurzenia Ahry z toalety, gdy Ryeowook zawołał:
- Ahra-ah! Bo Shini zaraz zje twój deser!
Chłopcy usłyszeli głośny trzask i narastający tupot dziewczęcych stóp. Chwilę później zdyszana panna Cho wpadła do kuchni, mordując Shindonga wzrokiem.
- M-mój… Mój deser… Wara od mojego deseru…- warknęła, na co Shini schował się za plecami Heechula, w nadziei, iż kociarz go obroni
Korzystając z zamieszania, Sungmin wymknął się z pomieszczenia i potruchtał do miejsca swego przeznaczenia.
Rozpiąwszy spodnie i zsunąwszy bieliznę, w końcu mógł sobie ulżyć w cierpieniach. Nie wierzył, że w ciągu ostatnich paru godzin wypił aż tyle, żeby jego pęcherz aż rozsadzało. No nie wierzył i tyle.
- SUNGMIN, RUSZ DUPĘ, ALBO ZAWOŁAM KYUHYUNA, KTÓRY CHĘTNIE CI JĄ STARANUJE, JAK MU ZAPŁACĘ! WYŁAŹ!- ni z tego, niż z owego pod drzwiami znalazł się Heechul, waląc głośno w drzwi
Lee podskoczył gwałtownie, przestraszony, niechcący rozbryzgując resztki moczu wokół klozetu. Szybko naciągnął na siebie ubranie i urwał spory kawałek papieru toaletowego, wycierając kafelki. Nagle wzrokiem natrafił na podłużny, biały przedmiot. Chcąc go wytrzeć, wziął go do ręki i wtedy dostrzegł…
- C-co…?- Jęknął cicho pod nosem- Niby jak ja…
- LEE SUNGMINIE!
- J-już wychodzę, Heechul hyung!- Rzucił w stronę drzwi, po czym wsunąwszy przedmiot do kieszeni, szybko umył ręce i ulotnił się z łazienki
Resztę wieczoru przesiedział w milczeniu, co jakiś czas przywołując sztuczny uśmiech na twarzy by nikt go nie spytał, co się dzieje. A spytaliby, gdyby nie udawał. Ale Sungmin był dobrym aktorem i wszyscy mu uwierzyli.
No. Prawie wszyscy.
Po kolacji, gdy cały zespół w towarzystwie siostry ich maknae skierował się do salonu w celu wypicia kawy (lub czegoś mocniejszego), Kyuhyun zaciągnął swego chłopaka do najdalszego pokoju.
- Co się dzieje, Sungmin?- Spytał z troską w głosie- Cały wieczór siedzisz jakiś taki nieswój…
Sungmin się zawahał. Niby jak ma mu powiedzieć coś takiego…?
Cho podszedł do niego i objął twarz Lee dłońmi.
- Powiedz mi, Minnie… Proszę…
Min spojrzał w zmartwione oczy swego ukochanego i wydusił:
- Chyba jestem w ciąży.
Kyuhyun zamarł na chwilę, gapiąc się na swojego chłopaka jak na idiotę.
- Kochanie- zaczął ostrożnie, nie wiedząc, czy z chłopakiem na pewno jest wszystko w porządku- nie wiem, czy jesteś tego świadomy, ale jesteś mężczyzną.
- Przecież wiem.
- Więc niby jak miałbyś zajść w ciążę?
- No bo ostatni raz uprawialiśmy seks dwa tygodnie temu a ja przez przypadek nasikałem na test ciążowy…- wyjąkał Sungmin, nie patrząc Cho w oczy
Kyuhyun zamrugał kilka razy, zaskoczony.
- Jaki, do cholery, test ciążowy?
Lee wyciągnął rzeczony przedmiot z kieszeni i podał go maknae. Ten przyjrzał się uważnie wyraźnie rysującym się dwóm kreskom, oznaczającymi ciążę, po czym podszedł do drzwi i otworzył je z rozmachem.
- Ahra, chodź no tu!- Wydarł się na cały korytarz
Po chwili w pokoju pojawiła się jego noona z pytającym wyrazem twarzy. Młodszy Cho pokazał jej test.
- To twoje?
Dziewczyna zbladła nagle, wbijając wzrok w przedmiot.
- Jezu Chryste…- jęknęła, zanim osunęła się na ziemię
Kyuhyun chwycił siostrę w ramiona i położył ją na stojącym pod oknem łóżku.
- Ale czad. Będę wujkiem- wyszczerzył się do swojego chłopaka
Sungmin odetchnął z ulgą.
- Dobrze, że nie ojcem.
- Neh, zawsze możemy się o potomstwo postarać. Ja nie mam absolutnie nic przeciwko.

5 komentarzy:

  1. xDDDDDDDDD kobieto dobrze ze umiem sie powstrzymac w miare od smiechu bo pielegniarki zaczely by sie dziwbie na mnie patrzec xD
    to jest genialny fick xDD Mini w ciazy dalej nie moge ze smiechu xDD

    OdpowiedzUsuń
  2. To jeszcze tutaj - genialne :D Świetne poczucie humoru, doskonale opisane :D Normalnie perełka :D
    Tylko Min mógł być na tyle głupi, aby wpaść na coś takiego :D Ale to było urocze <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem że się spóźniłam, ale cicho ;-) Boże to było mega XD Powinnaś napisać cała serię takich krótkich opek z tą dwójką i Ciulem z jego cudownymi groźbami XD
    VisaMin

    OdpowiedzUsuń
  4. Kekeke to było naprawdę zabawne ^^ Powinnaś częściej pisac komedie Unnie <3

    OdpowiedzUsuń
  5. jebłam, sungmin, serio? nie spodziewałam się, że mógłbyś zajść w ciążę, chociaż nawet jeśli to wyszłyby z tego szatańskie dzieci XD za to Ahra zachowuje się tak samo jak ja w stosunku do jedzenia. <33 XD

    OdpowiedzUsuń