wtorek, 4 lutego 2014

Gejmisja- rozdział 1

Cześć wam! :D
Dziś powracam do was z tym dziwnym tworem, przez który bekę ze mnie mają
mój kumpel z klasy, moja beta i ja sama xDD
Ale od początku.
Pewnej grudniowej soboty po południu odkurzałam sobie dywan.
O niczym nie myślałam, jedynie odkurzałam dywan!
Aż nagle w moim zrytym mózgu pojawiło się jedno, jedyne słowo:
GEJMISJA
Zaczęłam się śmiać, ale w mojej głowie powoli zaczął rodzić się
pomysł na fanficka. 
Oczywiście popełniłam ten błąd i powiedziałam o tym
paru osobom, przez co zostałam zmuszona do napisania tego czegoś,
nie mogąc się już wycofać xDD
Ficzek dedykuję Kyu__Yeol, Mako, Hikari, Deulim i Veneni, dzięki którym
(albo przez które) przeczytacie to, co zaraz przeczytacie xDD
Kyu__Yeol i Mako pomogły mi wybrać pairing ^w^ A Hikari, Deulim i Veneni
dopilnowały, żebym nie zrezygnowała XD
Indżojujmy razem Gejmisję~! xDD
Ps A ja dalej się śmieję sama z siebie xDD  

 * * *

-...Hae...
Brązowowłosy chłopak wpatrywał się tępo w przestrzeń, myśląc o niebieskich migdałach. Chociaż tak na dobrą sprawę migdały nie były ani niebieskie, ani nie miały brązowych oczu i rudych włosów, więc de facto nie mógł o owych migdałach myśleć. Czyli myślał o czymś innym. Rudowłosym i brązowookim. Ale nie o migdałach. Bo te nie miały włosów i oczu.
-...Hae.
Brązowowłosy ponownie zignorował wołanie, myślami będąc przy nie-migdałowym czymś. Bardzo przystojnym czymś, według jego subiektywnej oceny.
- Donghae!
Z krainy marzeń o żywym nie-migdale wyrwał go nagły cios w potylicę. Chłopak stracił równowagę i zleciał z murka, na którym chwilę temu siedział i rozmyślał. O migdale. Który nie był migdałem. Szczegóły, nie czepiać się.
Donghae podniósł głowę, wpatrując się siedzącego na kamieniach kumpla. Czarnowłosy patrzył na niego z dezaprobatą i lekką złością.
- Ty sadysto...- jęknął poszkodowany, rozcierając bolące pośladki
- To za to, że mnie nie słuchasz- sadysta skrzyżował ręce na piersiach, chcąc pokazać swoją wyższość nad przyjacielem. Nie musiał, i tak siedział wyżej.
- Hyung!- krzyknął do siedzącego obok czarnowłosego chłopaka
- Co?
- Hyukjae się nade mną znęca!- zaskomlał Hae, robiąc minę zbitego szczeniaczka- Sungmin hyung!
Sungmin podniósł wzrok znad trzymanego w dłoni komiksu i spojrzał na swego dongsaenga, znudzony.
- Czemu leżysz na ziemi?
- Bo ten cham mnie zrzucił!
- Jestem twoim hyungiem, okaż mi szacunek!- zbulwersował się Hyukjae
- Dobra. Cham hyung- Donghae wyszczerzył się, postanawiając pobyć chwilę wrednym
- Ty mendo przebrzydła...- wysyczał Hyuk
- Nie wywołuj wilka z lasu, Hyukkie- uśmiechnął się Sungmin
Hyukjae odwrócił się do Mina, zaskoczony.
- Myślisz, że jak tak będę gadać, to on nagle wyskoczy z krzaków?
Najstarszy zaśmiał się krótko.
- Mało razy tak robił?- odparł
Cała trójka z niepokojem zerknęła na pobliskie chaszcze, wyczekując z napięciem nadejścia ich znajomego. Po kilku minutach odetchnęli z ulgą, pewni swego bezpieczeństwa.
- Kyuhyun pewnie teraz gra- powiedział Donghae, rozluźniając się- Za Chiny ludowe teraz tu nie przyjdzie.
Koledzy przytaknęli mu ochoczo, modląc się w duchu by była to prawda. Kyuhyun lubił pojawiać się w ich towarzystwie bez uprzedzenia, ale zawsze wtedy, gdy o nim rozmawiali. Nikt nie wiedział, jak to robi, ale podejrzewali, kto go tego nauczył.
- Jongwoon to zło- oświadczył z kamienną miną Hyukjae- Po co uczył Kyu, jak poruszać się jak duch?
- Cholera wie- westchnął Ming- Ale Yesung czasami mnie przeraża, wiecie?
- A co ja ci zrobiłem?
Cała trójka podskoczyła, wystraszona, gdy za plecami Sungmina stanął obiekt ich dyskusji. Hyuk złapał się za serce, mrucząc coś pod nosem o zawale i wezwaniu pogotowia a Hae w duchu rozważał podjęcie nauk u króla żółwi. Przecież gdyby umiał stawać się niewidzialny, jak Yesung, to mógłby czasami wybierać się by popatrzeć na swego migdała. Który był człowiekiem, nie orzechem. Nie ważne.
- Stary- wydyszał Min- jak ty to robisz?
Jongwoon wzruszył ramionami i uśmiechnął się szeroko.
- Nie wiem, ale to fajne.
- Nie dla nas!
Yesung usiadł koło Hyuka na murku i machając wesoło nogami, spytał:
- Więc o czym rozmawialiście?
- O tym, jak nauczyłeś naszego maniaka komputerowego się skradać niczym jakaś zjawa z kiepskiego horroru...- zaczął Ming
- I o tym, że Hae nie okazuje mi szacunku.- Dokończył Hyukjae- Jestem jego hyungiem!
- Jesteś ode mnie starszy o kilka miesięcy- zauważył Donghae- Chodzimy do tej samej klasy, małpo!
- Nie gadaj mi tu o szkole, wakacje mamy- warknął Yesung- I niby jak nie okazywał ci szacunku?
- No ja opowiadałem o tym, jak moja sąsiadka prawie się rozebrała przy odsłoniętym oknie- chłopak uśmiechnął się na samo wspomnienie płaskiego brzuszka dziewczyny i jej przerażonego pisku, gdy go dostrzegła, wpatrującego się z napięciem w jej okno. Bezcenne wspomnienie- a ten tylko siedział i gapił się w przestrzeń. Powinien jakoś zareagować, nie wiem, oślinić się czy coś!
- Ona mnie nie interesuje- parsknął Hae
Hyuk pochylił się w jego stronę z dziwnym błyskiem w oku.
- A może...- zaczął, uśmiechając się chytrze- może ciebie w ogóle nie obchodzą dziewczyny, hmm?
Przez chwilę panowała cisza. Raz kozie śmierć, pomyślał Donghae i podniósł wzrok na najlepszego kumpla.
- A nawet jeśli, to co?
Hyukjae zamurowało. Otworzył parę razy usta jak ryba, zdziwiony. Jego kumpel gejem? Tego się nie spodziewał.
- A kto cię interesuje?- Spytał z łagodnym uśmiechem Sungmin. Nic nie miał do gejów. Był tolerancyjny.
- Migdały...- wymruczał Hae pod nosem, na co reszta spojrzała po sobie, nie rozumiejąc
- Co to są migdały?
Yesung rozejrzał się wokoło, szukając czegoś. Nagle krzyknął:
- Kyuhyun, chodź no tu!
Najbliższy krzak poruszył się gwałtownie i po chwili wynurzyła się z niego ludzka głowa, należąca do młodego padawana króla żółwi.
Jongwoon machnął na niego niecierpliwie.
- Wyłaź stamtąd, Kyu.
Pozostała trójka patrzyła na maniaka Starcrafta z niemałym zdumieniem. I podziwem. Ile tam siedział? Kiedy przyszedł? Czemu go nie zauważyli?
- Czego chcecie? Grałem- Kyuhyun skrzywił się, lokując swoje cztery litery koło Donghae
- To jest już mobilna wersja Starcrafta?
- W Pou grałem, łosie- prychnął lekceważąco
- Nie ważne- uciął Yesung- Kyu, wiesz, co to migdały?
- Takie orzechy a co?
- Donghae jest orzechoseksualny?
Hyuk ryknął śmiechem, prawie spadając na ziemię.
- Orzechoseksualny, o ja cię pierdzielę...!
- Zamknij się- warknął Hae- Tak mi się po prostu skojarzyło.
- Co?
- No bo jak się ktoś zamyśli, to się mówi, że myśli o niebieskich migdałach, nie?- Wyjaśnił, patrząc się na kumpli jak na bandę idiotów- Poza tym- rozmarzył się- on ma takie piękne oczy...
- On?- Zapytał Kyu- Donghae jest gejem?
- Na to wychodzi- stwierdził Min
- Wow.
- No.
Zapadła cisza, przerywana jedynie szelestem poruszanej przez wiatr reklamówki. Yesung pomyślał, że ta tocząca się siatka na zakupy przypomina mu stare amerykańskie westerny. Cóż, był to naprawdę dziwny człowiek, więc się mu nie dziwcie.
- Zakochałeś się?- Spytał już łagodniejszym tonem Hyukjae
Donghae jedynie kiwnął głową, nie patrząc na przyjaciół. Wbił wzrok we własne buty, od niechcenia zdrapując z nich resztki zaschniętego błota.
- Głowa do góry, stary, pomożemy ci!
Chłopak spojrzał na Hyuka z niedowierzaniem.
- Ale jak to...?- Wyjąkał- Przecież...
- Jesteśmy przyjaciółmi, Hae- odparł spokojnie Sungmin
- A przyjaciele sobie pomagają- dodał Yesung, uśmiechając się radośnie
- Tylko nam powiedz, kto to.
Donghae zarumienił się nagle, ponownie chowając swą twarz. Wymruczał coś niezrozumiałego w swoje kolana, a gdy Hyuk kazał mu powtórzyć, napięte dotąd nerwy chłopaka puściły.
- Heechul hyung!- krzyknął zdenerwowany, obserwując szok malujący się na obliczach przyjaciół.
- Heenim?- Upewnił się Jongwoon
- Uhum...
- Kurna... To będzie ciężki orzech do zgryzienia- uznał najstarszy w towarzystwie
- Raczej migdał- zauważył rozbawiony Hyuk
- To też.
- Beznadzieja- jęknął Donghae
- Wcale nie!- zaoponował Kyuhyun, wyciągając z plecaka wielki notes i długopis
Chłopak przez kilka minut nie odzywał się, skrobiąc coś zawzięcie. Kiedy któryś z jego hyungów próbował coś z niego wyciągnąć, Kyu warczał na niego niczym pies chory na wściekliznę. Albo jak on sam, odciągany od ukochanej gry. Od Starcrafta, nie Pou.
W końcu wyciągnął przed siebie notes z radosnym okrzykiem.
- Co tam masz?- Chciał wiedzieć Min
Kyuhyun wyszczerzył się złowieszczo.
- Plan działania.- Szybko przekartkował zeszyt, zatrzymując się na pierwszej stronie, którą, będąc wielce profesjonalnym, opatrzył tytułem.
Przyjaciele przez moment nie odzywali się, próbując ogarnąć wytwór wyobraźni młodszego kolegi.
Jako pierwszy otrząsnął się Yesung.
- Serio? "Gejmisja"?
- No!- najmłodszy aż podskoczył na murku z radości- Zgejimy Heechula!

10 komentarzy:

  1. Dobra stwierdxam ze jet to chyba najbardzoej powalone opowiadanie jakie do tej pory przeczytalam xDDD i jest na serio genialne xDD ja tu padam ze smiechu xD
    DonghaexHeechul ? tego jeszcze nie bylo xDD zappwiada sie ciekawie xD
    Kyu jako mlody padawan Yeslawa... ty a Yesiek nie bral wczesniej lekcji skradania sie od Kuroko ? xD jesli tak to musi byc na prawde dobry xDD
    Czeeeeemuuuuu? czemu Pou xD to jest glupia gra xD ale nich bedzie... tylko czemu on gral w Pou w krzakach? podejrzane xDD a moze robil tam cos innego? moze podkradl cos Eunhyukowi i w krzakach ogladal? czy moze zalatwial swoje dilerskie sprawy ?
    xDD w lazdym razie strasznie mi sie to podba xDD i nie moge doczekac sie kopejnego rozdzialu xDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Od samego początku wiedziała, że to będzie cudo :D
    Orzechoseksualizm= takie coś mogło wyjść tylko spod Twojej rączki xD
    Ale na prawdę skrzywdziłaś go tym pou... już flappy bird by nie pogardził..A wyobrażasz sobie mobilną wersje StarCrafta? Już by wcale życia nie miał ;)

    Bardzo dziękuję za dedykację, niech Kyuhyun bedzie z tobą <333333
    Kyu__Yeol^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Już mi się podoba ;-) A jeszcze bardziej by się podobało gdyby Kyuhyun miał w tym notesie plan jak zgejić Sungmina ;-P Boże jestem śpiąca i nie mam siły pisać długich komentarzy :-(
    VisaMin

    OdpowiedzUsuń
  4. "To jest już mobilna wersja Starcrafta?" Nieeee. Evil Kyu with mobile ver. Hahaha. to chyba by już na koncertach grał. XD
    Orzechoseksualny? Moja miłość o takiej orientacji?! XDDD
    Dziewczyno, rozbrajasz mnie. ~!!!! Ale świetne. XD Uwielbiam.
    Ba. A potem pierwsze co widzisz po zalogowaniu na fb: https://24.media.tumblr.com/ef7ad9a3d0a5ecc95372c8b00cd1999d/tumblr_n09yjkzwDi1s478w1o1_500.gif Mój mózg lasuje się do reszty. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Okey. Przeglądam fb posty dalej. dalej. A tu ten:
    https://24.media.tumblr.com/9c4deca9edf872a9da3f73c37f9fe45d/tumblr_mwuc1d2jHq1qiclf3o2_500.gif
    Chyba gejmisja się powiodła. xD
    *A jak chciałam gify z Heenimen, to nigdzie się nie wyświetlały! świat się mści*

    OdpowiedzUsuń
  6. Sam tytuł już mnie zachęcił! Strasznie mi się podobało : O mam nadzieję, na ciąg dalszy ~~

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie miłe zaczęcie dnia, dziękuję :')
    Szczerze się jak kretyn jakiś do monitora, ciepło mi i mam ochotę wybuchnąc niepohamowanym śmiechem. Uwielbiam cię, tak samo jak Gejmisję. Ah, jak takie krótkie, komediowe party mogą człowieka podnieść na duchu XD
    ps. przepraszam, że nie komentowałam wcześniej ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Donghae i Heechul...Unnie ty ciągle fundujesz mi te magiczne paringi, których do tej pory jeszcze nie miałam okazji poznać :D Ide czytać drugą część, bo juz umieram z ciekawości jak im pójdzie zgejenie Chula <3

    OdpowiedzUsuń
  9. pls, chizu, heechul jest już tak zgejony, że jego się bardziej nie da. XD w ogóle "Gejmisja", z każdym kolejnym fanfikiem zaczynam się poważnie zastanawiać co siedzi w tej twojej głowie, co ty bierzesz, żeby mieć takie pomysły. XD w ogóle donghae i heechul - moje dwa naj mośki z suju, a u ciebie to pairing, miłość ślę do ciebie za to, naprawdę! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Ło shjet. :o Nie wiem czy to przez nasze dzisiejsze rozmowy, czy przez sam ficzek ale śmiałam się w niebogłosy. Aż dziwne że mnie nie uciszali. ;p Mega luźno napisane.

    OdpowiedzUsuń