Cześć wam~
Miałam pisać w czwartek/piątek, ale byłam tak wyczerpana, że musiałam sobie
dać dwa dni na odespanie miesiąca w szkole. Mam nadzieję, że się nie gniewacie ^^"
Oświadczam wszem i wobec, że za trzy godziny oficjalnie rozpoczną mi się
ferie zimowe! Co to oznacza?
Poza nauką (bo oczywiście musieli mi zawalić ferie -,-)
oznacza to oglądanie anime, seriali, dram, czytanie książek, ffów i mang <3
Ale przede wszystkim- pisanie eventowych fanficków!
Tia, bo event dzisiaj się kończy tak by the way xDD
Nevermind. Szkoła siłą wyższą x.x
Poza tym nie mogłabym czegoś tutaj nie napisać...
GRATULUJĘ KAMILOWI STOCHOWI, JUSTYNIE KOWALCZYK
I ZBIGNIEWOWI BRÓDCE!
Kamil, Justyna, Zbyszek- jesteście cudowni <3
Dzisiaj prawie mi serce stanęło, jak dwa razy odgrywano Mazurka Dąbrowskiego...
Ahh, cóż za cudowne uczucie <3
Jeszcze raz gratulacje!
A Was, moi drodzy, serdecznie zapraszam na drugi rozdział GM xD
Nadal nie potrafię zrozumieć, jakim cudem to coś
ma więcej komentarzy, niż niektóre party Immortuorum...
Przy Immortu ja się przynajmniej staram a przy GM po prostu piszę jak leci
i przejmuję się tylko powtórzeniami i literówkami, czasem składnią xDD
No nic, enjoy ^^"
* * *
Punkt 1: Zaakceptuj
siebie- inaczej wszystko spierdolisz!
Czasami bywa tak, że nawet poparcie przyjaciół nic nie
zmienia. Albo inaczej- zmienia dużo, ale nie zawsze na lepsze. Nawet jeśli ich
słowa miały za zadanie podnieść cię na duchu i sprawić, byś poczuł się lepiej,
bywa tak, że twoje samopoczucie znacznie odbiega od stanu, w jakim powinno się
znajdować. Mówiąc krótko- zamiast czuć się zajebiście, czujesz się jak gówno.
Wiecie, takie rozmiękłe i rozciapane na asfalcie. Efekt rozwolnienia jakiegoś
bliżej niezidentyfikowanego ssaka. Śmierdzi, leży plackiem i dosłownie jest
gównem.
W każdym razie, Donghae właśnie tak się czuł, siedząc w
swoim pokoju i wpatrując się przez okno w zachodzące za horyzontem słońce.
Miało kolor krwistej czerwieni. Prawie jak włosy Heechula, pomyślał Hae.
Chociaż nie… Teraz są bardziej bordowe. Ale i tak wygląda cudownie.
Chłopak uśmiechnął się delikatnie, rozczuliwszy się na samą
myśl o ukochanym.
W gruncie rzeczy sam nie wiedział, co go w Kimie tak
pociąga. Poznali się parę lat temu, kiedy Donghae, Hyukjae, Sungmin i paru
innych kolegów jeszcze tkwiło w piek… gimnazjum a Heechul i Jongwoon, wraz z
dwoma kumplami, właśnie je kończyli. Cała banda szybko się zaprzyjaźniła i zgrała,
siejąc postrach wśród rówieśników. To nie tak, że kopali hydranty czy kradli
starszym paniom torebki, lejąc nimi młodsze dzieciaki po łbach. Zwyczajnie byli
zbyt zajebiści dla ogółu społeczeństwa, które nie mogło dociec źródła ich
fejmu. Ich problem, nie? Tak czy owak, grupa kochała się i dalej kocha jak
bracia. Z tym, że Donghae granicę tej braterskiej miłości jakiś czas temu
przekroczył, nie mogąc, mimo najszczerszych chęci, wrócić do starego sposobu
myślenia. Do diabła, nawet myśl o półnagiej sąsiadce Hyukjae, seksownej Park
Bom, nie pomagała! Serce nie biło mu szybciej, dłonie się nie pociły. Co
innego, gdy pomyślał o tym, jak dwa tygodnie temu przypadkowo zobaczył Heenima
bez koszulki…
Hae potrząsnął gwałtownie głową, usiłując pozbyć się
niepotrzebnych myśli i rumieńca z policzków.
- A niech cię szlag, Kim Heechulu- jęknął, chowając twarz w
dłonie- i was, jego diabelskie obojczyki… Takie seksowne obojczyki… Gaaah! Nie!
Dość! Wystarczy! Przestań!- Wydzierał się, waląc czołem o ścianę, aż nie
zakręciło mu się w głowie i nie upadł na wznak na podłogę
Chłopak wpatrywał się w sufit, usiłując zrozumieć, jakim cudem
z jednej lampy nagle zrobiły się trzy, z trzech śladów po zwierzątkach-glutkach
dziewięć i z zerowej liczby zakonnic trzy.
…zakonnic? Co?
- Czy ja już umarłem, siostro?- Spytał z trwogą, starając
się skupić wzrok na najbliżej stojącej personifikacji pingwina.
- Wstawaj, kretynie- warknęła zakonnica głosem łudząco
podobnym do tego Kyuhyuna i poderwała Hae do pionu, po chwili sadzając go na
łóżku
Donghae zamrugał parę razy i świat w końcu przestał wirować.
Zacisnął na chwilę powieki i wystękał cicho:
- Skoro umarłem, to dlaczego nie przyszedł po mnie anioł,
tylko siostra zakonna?
- Bo Jungsu jest zajęty a Heechul przyjdzie później-
wyjaśniła zakonnica-Kyuhyun- chociaż Hee to raczej anioł zagłady jest…
Hae otworzył oczy i spojrzał na stojących przed nim czterech
przyjaciół. Przebranych za zakonnice.
Przez chwilę milczał, próbując ogarnąć sytuację.
Wodził wzrokiem od jednego kumpla do drugiego, aż w końcu
nie wypalił:
- Czy coś mnie ominęło?
- Nie, czemu?- Spytał Sungmin, zdziwiony
- No bo wyglądacie jak zakonnice…
- Wiemy, sami się tak ubraliśmy- oznajmił Yesung,
uśmiechając się łagodnie
- Z własnej, nieprzymuszonej woli?- Upewnił się Hae
- Stary, nikt by mnie nie zmusił do ubrania habitu- prychnął
Hyukjae, patrząc na przyjaciela z wyrzutem
Donghae odetchnął z ulgą.
- Kurde, to dobrze. Już myślałem, że mroczne moce Siwona was
opętały czy coś…- chłopak zaśmiał się nerwowo, przeczesując włosy palcami
- No dobra, koniec tej gadki-szmatki- zarządził Cho,
prychając niczym kot Heechula, Heebum- Chłopaki, na miejsca!
Czwórka przyjaciół ustawiła się w równym rzędzie przed
siedzącym na łóżku Donghae, patrzącym na nich z niezrozumieniem w oczach.
- Ej, ale o co chodzi?
Hyukjae odchrząknął po czym spojrzał na kolegę z udawaną
powagą w oczach.
- Kiedy w zeszłym tygodniu oznajmiłeś nam, żeś gej,
zauważyliśmy, że chyba trochę ci z tym faktem jest źle- oznajmił Eunhyuk
- A przecież nie poderwiesz Heechula, jeśli nie
zaakceptujesz własnej orientacji seksualnej!- Wykrzyknął z przejęciem Sungmin
- I właśnie dlatego tu jesteśmy- dodał Yesung- Pomożemy ci
pogodzić się z twoim gejowskim ja!
- Co kuźwa?- Spytał z niedowierzaniem Hae
- To, co słyszałeś- uciął Hyuk, machając lekceważąco dłonią-
A że Kyu ma ostatnio fazę na chóry, zrobimy to w iście gospelowym stylu.
- Dobra. Raz, dwa, trzy, i…
Chłopcy wzięli głęboki wdech, po czym, uniósłszy dłonie ku
niebu (lub lekko poszarzałemu sufitowi Hae), zaczęli show.
- SAY HALLELUHAY!- Zaśpiewali, kręcąc nadgarstkami „żaróweczki”
Po chwili zaczęli w równym tempie kiwać się na boki, wyjąc
na całe gardło:
- IT’S OKAY TO BE GAY, LET’S REJOICE WITH THE BOYS IN THE
GAAY WAAAY!
Donghae nie wiedział, co ma o tym wszystkim myśleć. Jego
kumple ubrali się w przypominające worki po ziemniakach habity i śpiewając
piosenkę o gejach, wkręcali dłońmi niewidzialne żarówki, tańczyli kaczuchy i Makarenę,
robiąc z siebie kompletnych kretynów. Nawet nie umiał zacząć się z nich śmiać.
To było tak niedorzeczne, że po prostu nie potrafił. Tylko patrzył.
Z drugiej strony, czy właśnie nie okazywali mu swojego wsparcia
i zrozumienia? W końcu nie na co dzień człowiek dowiaduje się, że jego kolega
jest homoseksualistą, na dodatek po uszy zakochanym w innym członku (bez
skojarzeń…) tej samej paczki. Czy to właśnie oznacza mieć prawdziwych
przyjaciół?
O ile akceptacja chłopaków z zeszłego tygodnia wpędziła Hae
w dołek i sprawiła, że wbrew ich intencjom poczuł się fatalnie, o tyle ten gest
momentalnie podniósł go na duchu. No, może pomijając fakt, że w pierwszym
odruchu Lee pomyślał, iż jego kumple uderzyli się w te puste łby mocniej niż on
sam jakieś piętnaście minut temu. Swoją drogą, głowa zaczynała go powoli boleć…
Po paru minutach czterej debile skończyli z byciem debilami
(chociaż nie do końca, bo habitów dalej nie zdjęli) i, ukłoniwszy się głęboko,
usiedli obok przyjaciela na pościeli.
- I co, i co?- Chciał wiedzieć zarumieniony Ming
- To było… to było…- wydukał Donghae, zanim nie wybuchnął
gromkim śmiechem, zginając się w pół
Koledzy zawtórowali mu radośnie, ucieszeni, że zdołali
rozbawić przyjaciela. Wymienili między sobą uśmiechy i pełne satysfakcji
spojrzenia.
- Lepiej ci już, Hae?- Hyukjae objął go troskliwie ramieniem
- Tak- odparł młodszy Lee, ocierając z kącika oka samotną
łzę- Dziękuję wam.
- Nam to naprawdę nie przeszkadza, wiesz to, prawda?-
Zapytał Jongwoon, poklepując kumpla po kolanie
- Wiem, wiem.
- Jedno nam przeszkadza!- Oznajmił Kyuhyun
Reszta odwróciła się do niego z zaskoczeniem w oczach. Hae
stanęło serce. Czyżby Kyu był innego zdania?
- Na przykład?- Warknął Eunhyuk
- Na przykład fakt, że Hae hyung nadal ma status związku na
Facebooku „wolny”- prychnął najmłodszy w towarzystwie- Jak dla mnie to tam
powinno widnieć imię i nazwisko Heechula hyung!
- Gdzie powinno widnieć moje nazwisko i czemu wyglądacie jak
banda wyrośniętych, zmutowanych pingwinów?
Cała piątka podskoczyła na łóżku, słysząc głos Heenima,
który obecnie stał w progu pokoju Donghae i mierzył ich wzrokiem pod tytułem „ja
pierdolę, z kim ja się zadaję”.
Chłopcy myśleli gorączkowo, jak wybrnąć z tej niezręcznej
sytuacji. Kim nie mógł się teraz dowiedzieć o uczuciach Hae! Ten dopiero
zaakceptował swój homoseksualizm a to zaledwie pierwszy punkt w ich iście
genialnym planie! Jeśli teraz się zorientuje, to mają, delikatnie mówiąc,
przejebane.
Na szczęście razem z nimi siedział Kyuhyun, numer 2, jeśli
chodzi o wymyślanie na poczekaniu wytrącających z uwagi ripost. Numer 2- bo
mistrz właśnie stał przed nim i oczekiwał na w miarę logiczną odpowiedź.
- Na twoim nagrobku- warknął Kyu, mrużąc groźnie oczy- jeśli
nie cofniesz mi bana w Starcrafcie!
- Chciałbyś, ty mały gnojku! Najpierw oddaj mi karmę dla
mojego kota!
- To cofnij mi bana!
- Nie! A o co chodzi z tymi zakonnicami?
- A słyszałeś kiedyś o fetyszach?!
Reszta wymieniła między sobą pełne ulgi spojrzenia. Udało
się! Będzie trzeba później kupić małemu nołlajfowi jakąś fajną grę w ramach
rekompensaty za uratowanie mi dupy, pomyślał Hae.
Tymczasem Hyuk wstał z miejsca i, wygładziwszy czule
niewidzialne fałdki na swym habicie, rzekł:
- Moi drodzy, my już musimy iść. Chór gospel nas wzywa.
Donghae, Heechul hyung- chłopak kiwnął w ich stronę głową, po czym wyszedł, a
za nim Kyu, Min i Yesung.
Hae i Hee patrzyli jeszcze chwilę za nimi w milczeniu.
- To była jedna z najbardziej popierdolonych rzeczy, jakie
widziałem w moim zajebistym życiu- oznajmił grobowym głosem Heechul, nadal nie
patrząc na przyjaciela
- Taa, ja też- zgodził się Lee, kiwając głową, czego od razu
pożałował- Auć… Szlag by to…
- Co jest?- Kim od razu odwrócił się w jego stronę- Co ci
się stało w głowę?- Spytał, podchodząc szybko do młodszego
- Waliłem czołem w ścianę…- wydukał, starając się zignorować
akt, iż miłość jego żałosnego życia właśnie się nad nim pochyla ze zmartwieniem
w oczach
- Dlaczego?- Hee wystraszył się, że straci ostatniego, poza
Jungsu, normalnego przyjaciela
- Miałem rozkminę… Au!- Krzyknął chłopak, kiedy palce Chula
przejechały po ranie, z której powoli sączyła się ciemna krew
- Chodź, trzeba to przemyć- zadecydował starszy, ciągnąc Hae
w stronę łazienki, gdzie usadził chłopaka na wannie, samemu sięgając po wodę
utlenioną i opatrunki
- Ja sam mogę… Auu!- Zawył cienko Lee, kiedy Hee przycisnął
mu do czoła nasączony środkiem odkażającym wacik
- Nie ruszaj się przez chwilę, okej?- Poprosił łagodnie Kim,
który był tak skupiony na udzielaniu pomocy swemu dongsaengowi, że nie zauważył
jego rumieńców i uważnego spojrzenia
Postanowił być opiekuńczy. Donghae powinien być mu
wdzięczny.
I był. A kociarz nawet nie miał pojęcia, jak
bardzo. I na razie nie miał się dowiedzieć. Jeszcze nie. To za wcześnie. W
końcu przed nimi jeszcze kilka punktów iście szatańskiego w swym geniuszu planu!
* * *
Ps Takie małe pytanko. Nie miałby ochoty ktoś zrobić dla mnie okładki
Gejmisji? ^^"
Jakby ktoś chciał, to piszcie do mnie w komentarzach albo najlepiej na Twitterze xp Na TT na 100% odpiszę :3
Hee i Hae sami w lazience..ciekawe co z tego wyniknie..*o*
OdpowiedzUsuńTurlam sie po podlodze ogolnie i tata mnie zabije jesli szybko nie zetre sliny z monitora xdd
*To ja tu jestem zakonnica, Kyu niech sie zajmie byciem Bogiem,bo jutro do szkoly wracam =…=*
Dopisze do naszej mini biblii ta piesn o gejach jesli pazwolisz ^^
Powodzenia z Immortu ♥♥♥
Kyu__Yeol ♡
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD leżę i nie mogę pozbierać się ze śmiechu XD kobieto to by to genialne... jeżeli to dalej będzie tak pogięte to ja do szkoły chyba nie wróce bo umrę ze śmiechu XDDD
OdpowiedzUsuńIt's okay to be gay <3 Myślałam, że zacznę tarzać się ze śmiechu kiedy to przeczytałam XD Tak bardzo piękne <3 Nie mogę doczekać się co będzie dalej. Unnie pisz, proszę TT^TT Hwaiting! <3 <3
OdpowiedzUsuń"IT’S OKAY TO BE GAY, LET’S REJOICE WITH THE BOYS IN THE GAAY WAAAY!"
OdpowiedzUsuńnajlepszy tekst ever, coraz bardziej zaczynam wielbić tego fanfika. pls, zakonnice, suju jako zakonnice, naleśnik tam wskoczy jako ksiądz i wszyscy będą super tańczyć. XD heechul tutaj taki opiekuńczy względem donghae, heheheh, aż czuć miłość w powietrzu. :>
trzymam kciuki za to, aby ten iście szatański plan im się udał. :D