czwartek, 22 października 2015

Koniec

Tym razem nie będę przepraszać za przerwę ani się usprawiedliwiać. Nie mam za co.
Założyłam tego bloga, żeby się sprawdzić. Myślałam, że dacie mi odczuć, czy idę ze swoim warsztatem w dobrą stronę. Stało się jednak inaczej.

Nawet nie macie pojęcia, jak się czuje autor, który po godzinach, powtarzam, GODZINACH spędzonych nad tekstem ma kilkadziesiąt wyświetleń i jeden komentarz. To jest naprawdę dobijające. Ale nawet nie chodzi o komentarze, bo ja rozumiem, że można nie mieć czasu napisać trzech słów pod notką. Właśnie dlatego też ustawiłam tę opcję opinii, ale nawet tego nikomu nie chce się kliknąć. Zrozumcie, że dla każdej osoby, która pisze, taka reakcja jest potrzebna. Jakakolwiek reakcja. To naprawdę daje mega kopa. A tak to co? Pozostaje tylko myśleć, że ktoś nabija wyświetlenia, bo jest mu mnie szkoda. Tak nie może być.

Miałam ostatnio ciężki okres. Dalej mam i nie potrzebuję kolejnego zmartwienia na głowie. Nie zamierzam się jeszcze bardziej dobijać tym blogiem. A Danshoku no Yume było moim zmartwieniem przez prawie dwa lata, powodem, przez który w lipcu prawie rzuciłam pisanie na amen.

Odchodzę z tego bloga i już tu nie wrócę. Nie opublikuję tu już ani jednego fanficka. Immortuorum i S.P.Y dokończę, ale na Wattpadzie, gdzie na tę chwilę się przenoszę. Dla osób, które w dalszym ciągu zamierzają mnie wspierać (z tego miejsca serdecznie pozdrawiam Kyu, Ame, moją betę, Pegasusa i Tsuki, dzięki którym nie zniknęłam całkowicie z internetu, chociaż miałam na to ochotę) zamieszczam tu link na mojego Wattpada.

Niemniej zamierzam za jakiś czas wrócić na Blogspota, na nowego bloga, na którym będę publikować ffy o różnych zespołach. Wtedy może tu jeszcze zajrzę i wrzucę link, ale to będzie moja ostatnia aktywność na Danshoku no Yume.

Dziękuję osobom, które co jakiś czas kliknęły pod notkami w którąś z opinii oraz czytelnikom, którzy czasami napisali mi kilka słów - Wam wysyłam mentalne hugi i jeszcze większe podziękowania.

Ja się muszę zająć studiami, swoimi problemami i odzyskać radość z pisania, którą prawie całkiem straciłam przez ostatnie dwa lata.

Chizu~

2 komentarze:

  1. Jejku, Unnie ;--;. Bardzo dziękuję za oznaczenie mnie w notce i za link <3333 ;__;. Jak najbardziej na tej nowej stronie też będę się starała cie wspierać i dawać kopniaki w wene! Rozumiem twoja decyzję, a ponieważ jesteś jednym z wzorów do naśladowania dla mnie jeśli chodzi o styl pisania, to jak najbardziej ją szanuje. I w ogóle, wiem ze dokończysz te opowiadania, ale chciałabym ci podziękować za te wszystkie godziny spędzone nad wymyślaniem każdego zdania, za to że właściwie jesteś jedyna pisarką, która opisała mój ulubiony pairing w sposób, który mogłam czytać dziesiątki razy bez nudy, z ciągłym oczekiwaniem na to co będzie dalej <3333. I nadal na to czekam.
    Dobra koniec mojego biadolenia bo zaraz coś zjebie jak zawsze xD.
    Wiec życzę duuuzoo weny, super ekstra zajebistych wyników w nauce i zero problemów. Do zobaczenia w następnych rozdziałach i opowiadaniach!!
    FIGHTING!!!
    Ps. Z góry przepraszam, jeśli wysłałam dwa komentarze. Coś mi się zjebalo XD.
    Tsuki~

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem~ po czasie, ale jednak...
    Od razu przepraszam za brak komentarza pod Immortum i GM /nie jestem w stanie komentować na telefonie czy laptopie, ból/ Ten komentarz prawdopodobnie nie będzie miała sensu, ja to przeczuwam ;-; Cóż, smutno bo z tym blogiem wiążę się tak wiele wspomnień /BORZE LU ZNALAZŁAM JAKIEGOŚ KYUMINA, CZUJESZ TO, KYUUUUMIN/ *Feelsy Ryu po znalezieniu bloga* XDD oczywiście będę dalej czytać Twoją twórczość i postaram się w miarę możliwości motywować do dalszego pisania. Podziwiam Cię i na pewno dalszy ciąg Immortum i SPY będzie tak samo wspaniały ❤️‍ Też pozdrawiam, tak miło mi się po tym zrobiło ~ /i wyrzuty sumienia za nie komentowanie ;;;/ Dziękuję za tyle zajebiastych ff do czytania *duży sarang*
    Powodzenia, wierzę w Ciebie ~~~
    /wszelkie skargi na długość tego komentarza proszę kierować na mojego tt/
    Sarang, Ryu ��

    OdpowiedzUsuń